Post by krzys_ieka jak kolega jest adminem w sieci firmowej (slabym :P )
a pracodawca nie placi za gadanie o dup... maryni (choc niezlej)
na "czacie" a za pracowanie =] ?
To sa dwa wyjscia.
Jesli pracownik wywiazuje sie z obowiazkow i ma wolny czas by czatowac,
to cieszyc sie z takiego pracownika i niech sobie czatuje do woli.
Jesli pracownik nie wywiazuje sie z obowiazkow a zamiast tego czatuje, to
ostrzec pracownika, uswiadomic, a jak to nie pomoze - zwolnic.
Blokowanie uslug internetowych to IMHO najbardziej idiotyczny sposob na
mobilizowanie ludzi w zakladach pracy do pracowania. Jak nie beda chcieli
pracowac, to nawet jak im poblokujesz czaty, to beda pisali dlugie maile,
jak im poblokujesz maile, to beda siedzieli i przegladali godzinami
strony, a jak im zabierzesz Internet to beda godzinami grali w pasjans.
Jesli przy tym robia co do nich nalezy, to za przeproszeniem po jaka
cholere im cokolwiek blokowac czy zabraniac???
--
tomasz 'tonid' nidecki, zoliborz, warszawa, poland
***@tonid.net http://tonid.net http://endemic.org
'nie przejmuj sie, przytul glonojada' (c)hubertus
[spamtrap: ***@tonid.net]